Rzuć wszystko i jedź w bieszczady…
Taka perspektywa pewnie dla wielu jest bardzo kusząca. Pewnie zdecydowanie więcej osób wcieliłoby plan w życie, gdyby nie codzienność, która z rachunkami, kredytami i innymi zobowiązaniami dogania nas zaraz po tym jak myśl o połoninach podpowie rzucenie wypowiedzeniem. Skąd to porównanie? Wynika ono bezpośrednio z badań, które mówią, że powody, dla których decydujemy się zmienić posadę równie często, co wynagrodzenia, dotyczą atmosfery w pracy i relacji z przełożonym. Ankietowani ICAN institute wskazali, że zła atmosfera w zespole oraz brak uznania i szacunku ze strony szefostwa, są zdecydowanie ważniejsze, niż praca pod presją czasu, nadgodziny czy nawet mobbing. Kwestie relacji z przełożonym i współpracownikami wyprzedza jedynie argument finansowy oraz perspektywy awansu i rozwoju. Co ciekawe, nienajlepsze kontakty z szefem kładą się długim cieniem również na wymaganiach finansowych.
Zmiana pracy, zamiast rozmowy o podwyżce
Ten nagłówek brzmi może trochę niedorzecznie, ale taki wniosek płynie z wyników Monitora Rynku Pracy Instytutu Badawczego Randstad. Pracownicy boją się lub po prostu nie chcą pytać o podwyżkę. Zamiast tego zaczynają szukać pracy w kolejnej firmie, gdzie podczas rekrutacji, czują się dużo swobodniej rozmawiając o wysokości wynagrodzenia. Problemy komunikacyjne na linii pracodawca-pracownik przekładają się tym samym na poważny problem finansowy dla pracodawców. Duża rotacja pracowników, proces wdrażania, szkolenia, a tym bardziej nie obsadzenia etatu, są dla pracodawców ogromnym kosztem. Zresztą często dużo większym, niż sama podwyżka.
Klimat do rozmowy
Każdy z nas słyszał kiedyś, że ktoś “walczy” o podwyżkę. Może w tym tkwi cały problem. Monika Fedorczuk – ekspert rynku pracy Konfederacji Lewiatan słusznie wskazuję, że powinniśmy zmienić kulturę organizacyjną, żeby nie walczyć o podwyżkę tylko o niej rozmawiać. “Powinny być to negocjacje, a nie wydarcie kawałka za krótkiej kołdry. Jeśli nie ma klimatu do rozmów o podwyżkach, a stosunkowo łatwo jest zmienić pracę, to często pracownicy decydują się, np. po jednej tylko nieudanej rozmowie, do której być może obie strony nie były przygotowane, na zmianę pracy”